zdjęcie 40. rocznica zamknięcia wydziału elektrolizy Huty Aluminium w Skawinie

7 stycznia przypada 2021 r. 40. rocznica zamknięcia wydziału elektrolizy Huty Aluminium w Skawinie. To dzień ważny nie tylko dla mieszkańców Skawiny. Jaki wpływ na zdrowie mieszkańców naszej Gminy miała działalność Huty? Kiedy temat ochrony zdrowia stał się ważny?                            

Jak pokazały badania prowadzone przez Akademię Medyczną i Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie, na skutek działalności Huty ujawniono liczne przypadki występowania fluorozy nie tylko u pracowników elektrolizy, ale nawet u dzieci zamieszkałych w Skawinie i okolicach. Dopiero na tym etapie rozpoczęła się dyskusja na temat ochrony zdrowia pracowników oraz mieszkańców Skawiny i okolic oraz degradacji środowiska naturalnego.

Po kilkudziesięciu latach szkodliwej dla ludzi i środowiska działalności lokalnej społeczności udało się doprowadzić do zamknięcia wydziału elektrolizy w Hucie Aluminium w Skawinie. Decyzja wywalczona w czasie „Solidarności”, była przejawem obywatelskiego sprzeciwu i pierwszym znaczącym sukcesem tworzących się ruchów ekologicznych w PRL.

Skawińska Huta była jednym ze sztandarowych zakładów wybudowanych w ramach realizowanego w czasach stalinowskich planu 6-letniego. Hutę oddano do użytku  w lipcu 1954 r. Powstała na bazie prymitywnych już wówczas radzieckich technologii, wdrażanych przez inżynierów z huty w Zaporożu, wydzielała w procesie elektrolizy aluminium ogromne ilości zabójczego fluoru.

Zapotrzebowanie PRL na aluminium, dla celów strategicznych jak i gospodarczych, stale rosło. Zwiększała się też produkcja skawińskiej huty - z 20 tys. ton w 1955 r. do 55 tys. ton tego metalu w 1980 r. Zatrudnienie w szczytowym okresie obejmowało 2,5 tys. osób.

Nacisk na coraz większą produkcję, nie szedł w parze z unowocześnianiem zakładu. Huta nadal skupiała się na produkcji surowcowej, w zbyt małym stopniu próbując zmieniać swój profil produkcji w stronę zakładu przetwórczego. Te same partyjne czynniki, które ulokowały hutę w aglomeracji krakowskiej, metodami cenzorskimi blokowały przed pracownikami i mieszkańcami informacje o szkodliwym oddziaływaniu zakładu na ludzi i otoczenie.

W latach 70. było to już jednak nie do ukrycia. Okolice huty stały się rejonem klęski ekologicznej. Fluor wydzielający się w trakcie elektrolizy oraz odpady poprodukcyjne porzucane na polach i sypane w drogi czyniły spustoszenie (zobacz dokument Polskiej Kroniki Filmowej). Niezdatna do picia woda, usychające drzewa, coraz więcej stwierdzanych chorób u ludzi dorosłych i deformacji u dzieci spowodowały, że żądania zamknięcia huty stały się powszechne.

Po Sierpniu 1980 r., w czasie „Solidarności”, takie żądania zostały postawione publicznie. W sukurs przyszły publikacje w kierowanej przez Macieja Szumowskiego "Gazecie Krakowskiej". Ogromną rolę z likwidacji huty odegrał prof. Władysław Grodziński, założyciel Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Jagiellońskiego, jeden z prekursorów ruchów ekologicznych w PRL. Prof. Grodziński forsował konieczność podjęcia decyzji o wyeliminowaniu szkodliwej produkcji w Skawinie jako przewodniczącym Rady Ochrony Środowiska Miasta Krakowa. Wspierany był w tych działaniach przez aktywistów Polskiego Klubu Ekologicznego (sam też należał do grona jego współzałożycieli).

Dzięki społecznym naciskom, 7 stycznia 1981 r. prezydent Krakowa Józef Gajewicz i minister hutnictwa Zdzisław Szałajda podjęli decyzję o wygaszeniu działalności wydziału elektrolizy w skawińskiej hucie aluminium. Pozostała tylko nieszkodliwa dla środowiska, choć o wiele mniej znacząca dla przedsiębiorstwa, część przetwórcza. Huta zmieniła się w Zakłady Metalurgiczne Skawina.

źródło: nowahistoria.interia.pl

Obciążenie przemysłem i zanieczyszczeniami pozostaje cały czas na wysokim poziomie. Gmina Skawina podejmuje działania celem ustalenia poziomu stężeń zanieczyszczeń oraz wpływu funkcjonujących zakładów na stan zdrowia mieszkańców.

Źródło: OP / nowahistoria.interia.pl