Życie i martwe… - czy da się połączyć te dwa słowa? Oczywiście, że tak! Wystarczy się przyjrzeć, co dzieje się z drzewem będącym ofiarą m.in.: pożaru, powodzi, uderzenia piorunem, silnego wiatru, czy obfitego śniegu. Takie drzewo – jako roślina – przestaje funkcjonować, jednak pozostawione staje się cennym środowiskiem życia i bazą pokarmową

Pierwsze pojawiające się owady, rozdrabniają mechanicznie drewno, ułatwiając wnikanie bakterii i grzybów. Pełen rozkład drewna w naszych warunkach klimatycznych trwa 10-100 lat – zależnie od gatunku (np. lipy i graby szybciej, dęby i stare sosny wolniej), rozmiaru drewna, usytuowania (stojące, leżące). Martwe drewno staje się źródłem pokarmu dla tysięcy gatunków bezkręgowców oraz ptaków, a martwe i dziuplaste domem dla ptaków i ssaków (popielic, orzesznic, nietoperzy). Zamieszkujące dziuple ptaki to np.: rudzik, kos, kowalik, kawka, szpak, mazurek, sikory (czubatka, modraszka, bogatka). W pniu z czasem tworzą się zagłębienia, w których zatrzymają się zarodniki i nasiona roślin. Początkowo próchniejące drewno obrastają mchy, tworząc podłoże dla roślin o bardziej rozbudowanym systemie korzeniowym.  Wiele gatunków owadów jest ściśle związanych z martwym drewnem, z racji usuwania drzew po zakończeniu przez nie życia, gatunki te nie mają środowiska niezbędnego do życia. Większość z nich jest w tej chwili zagrożonych wymarciem i objętych ochroną gatunkową. Dlatego jak zobaczycie w parku lub innych miejscach na terenie gminy martwe drzewa wróćcie myślami do tego artykułu. 

Zatem, jeśli chcemy, by w naszym otoczeniu było więcej rozśpiewanych ptaków, by zagrożone gatunki miały szanse żyć: POZOSTAWIAJMY martwe drzewa – czy to jeszcze stojące, leżące, bądź nawet konary!


Źródło: RKZ
Autor: Joanna Lesiakowska-Tlałka